wezmę syna za rękę
i pójdziemy twardą drogą
do teatru
niezrealizowanych marzeń
do kinaz wielkim fotomontażem uczuć
w filharmonii siądziemy w pierwszym rzędzie
by lepiej słyszeć
siebie nawzajem
by lepiej widzieć flecistkę
seksownie niebieską
owiniętą kwileniem pożądania
wrócimy do domu
odrobimy lekcje na jutro
zaśpiewam jeszcze kołysankę
na dobranoc