gdybyś zechciała wziąć chochoła
ot tak za rękę
wgłębić się paznokciami
w maskę twarzy
gdybyś zechciała
Beatrycze
sprowadzić z ostatniego schodka
na jedenastym przykazaniu
rozpinasz swoją skórę
wyprawiasz jej cichy oddech
gdybyś zechciała poprosić
chochoła o taniec dla małej Beatrycze
rozpięta między dźwiękiem
i struną
czekasz
a suknia Beatrycze płonie
chochoł gasi ją dusząc płomienie
obydwoma źdźbłami zatańczenia